Lily zachichotała i wraz z Toddem wygramoliła się z samochodu. Na frontowym trawniku chłopak próbował ją

  • Brygida

Lily zachichotała i wraz z Toddem wygramoliła się z samochodu. Na frontowym trawniku chłopak próbował ją

14 August 2022 by Brygida

objąć, ale ona uskoczyła i zatoczył się na żywopłot. - Na pewno nie chcesz wejść? - zapytała Lily. Jej biała suknia w świetle lampy wydawała się niebieska, a splątane włosy opadały na jeden policzek. - Nie - odparła Shelby. Nie miała zamiaru zmienić zdania. Nie dzisiejszego wieczoru. - Już ci mówiłam, że mam plany. 58 - Ale... - Pst. Wejdź do środka, bo obudzisz sąsiadów. Todd dźwignął się na nogi i chwycił Lily za ramiona. Omal nie ugięła się pod jego ciężarem. Shelby zerknęła na zegarek. Była jedenasta trzydzieści pięć. - Skoro jesteś pewna... - Idź już! - nalegała Shelby. - Dobrze już, dobrze... Todd wtulił nos w szyję Lily i przywarł do niej, kiedy szli pod szpalerem do tylnych drzwi. Gdy tylko weszli do Beata Kozidrak to wierzchołek góry lodowej. Oto pijane gwiazdy za kierownicą środka, Shelby nie marnowała czasu. Szybko zrzuciła krótką spódniczkę, wcisnęła dżinsowe szorty, które przechowywała pod fotelem, a zamiast sandałów włożyła swoje ulubione, znoszone buty. Wrzuciła wsteczny bieg i wyjechała na ulicę, w momencie gdy zapaliły się światła w domu Lily. Po chwili wrzuciła jedynkę i wyjechała z miasta, ignorując głos sumienia, który podpowiadał jej, że wkrótce zrobi kolejny wielki błąd. A lista jej błędów stale się rozrastała. Zdążyła już okłamać swojego ojca, rodzinę Lily i Nevadę. Na myśl o tym ostatnim oszustwie aż przygryzła wargę. Dręczyło ją poczucie winy, bo wiedziała, że nie chciał się z nią spotykać sam na sam, że miał wątpliwości, czy powinien się wiązać z córką sędziego Cole’a. Ale było już za późno. Już byli ze sobą związani. W każdym razie Shelby czuła, że jest z nim związana, i za wszelką cenę pragnęła się z nim zobaczyć. Czekała cały dzień na chwilę, w której będzie mogła objąć go za szyję i wycisnąć na jego ustach namiętny pocałunek. Nevada był ostrożniejszy. Nie podobało mu się, że spotykają się bez wiedzy ojca. No cóż, tak musiało być, przynajmniej na razie. Kiedy przestała widzieć miasto we wstecznym lusterku, włączyła radio, ale nie słyszała ani słowa z piosenki płynącej z głośników. Jeszcze w czasach gimnazjum poszła z Lily na potańcówkę i okropnie się na niej wynudziła. Lokalny zespół znał tylko kilka utworów country and western i grał je nieustannie, drażniąc już i tak mocno zszargane nerwy Shelby. Wmawiała sobie, że próbuje się wczuć w nastrój imprezy, ale odór przepoconych mat nie był ani romantyczny, ani ekscytujący. Chłopcy zachowywali się jak gówniarze, muzyka była drętwa, a Shelby czuła się rozdrażniona, w dodatku wydawało jej się, że jest tu całkowicie zbędna. Miała serdecznie dość szkoły średniej i swoich przyjaciół. Nie interesowały ją towarzyskie gierki i intrygi, które tak fascynowały innych. Dla niej cały ten układ był równie ciekawy jak konkurs plucia tytoniem na odległość. Wcześniej tego dnia, kiedy jej ojciec pakował torbę z ubraniami na podróż do Dallas, powiedziała, że zostaje na noc u Lily, a Lily okłamała swoich wyjeżdżających za miasto rodziców, mówiąc, że ma zamiar nocować u Shelby. To był idealny plan. Lily mogła spędzić trochę czasu sam na sam z Toddem, a Shelby - spotkać się z Nevada. Uśmiechnęła się i zwolniła, wpatrzona w bliźniacze plamy świateł rzucanych przez reflektory samochodu. Widywała się z Nevada potajemnie od kilku miesięcy. Znała go od zawsze, ale była za młoda, żeby się przejmować słowami ojca, który kiedyś powiedział: „Ten piekielnik idzie do wojska, chwała Bogu. To dobra wieść dla tego miasta, ale zła dla Wuja Sama”. Wtedy w ogóle nie zaprzątała sobie głowy Nevada. Zawsze słyszała o wybrykach rozwydrzonego Smitha, „mieszańca i bękarta, cwaniaka nad cwaniakami”. Wkrótce Nevada opuścił miasto, a jej życie toczyło się normalnym trybem. ile dać do koperty na wesele Ale potem Nevada Smith wrócił i przyszedł czas, kiedy to ona zaczęła się buntować. Zobaczyła go pierwszy raz, 59 gdy pędziła do domu na złamanie karku, bo była spóźniona, a on kazał jej zjechać na pobocze. Z poważną, surową miną poprosił ją o okazanie prawa jazdy i dowodu rejestracyjnego, a po obejrzeniu dokumentów skierował światło latarki na jej twarz. Zamrugała. - Hej, zgaś to. - Hm, czyż to nie słodka ironia? - powiedział. - Jesteś córką sędziego Cole’a. - I co z tego? Lekko uniósł kącik ust. - Powiedzmy, że to jeden z moich przyjaciół.

Posted in: Bez kategorii Tagged: modna długość włosów, makijaż ślubny czerwone usta, wzory paznokci swiateczne,

Najczęściej czytane:

A. Umowy – zlecenia.

B. Umowy o dzieło. C. Umowy o pracę. D. Umowy agencyjnej. ... [Read more...]

cić na ścieżkę. ...

- A dlaczego by i nie? - pomyślałam głośno. -- Przeczekać w zamku jest bezpieczniej, niż w polu lub na pustym podwórzu. - Wolha, ty zwariowałaś – przekonana oświadczyła Orsana. – Tam jest zjawa! - No i co? A jak ciebie ukąsi? ... [Read more...]

PIT za 2021 r. Co się zmieniło w ulgach podatkowych?

odwrócił głowę.

1*37 - Czego chcesz? - Nie mogę bez powodu przyjechać do domu rodzinnego? ... [Read more...]

Polecamy rowniez:

Kreta
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 www.miw.szczecin.pl

WordPress Theme by ThemeTaste